Co dzieje się z kredytem jeśli sąd pozbawia frankowicza wolności?

Wielu frankowiczów w pewnym momencie stanęło przed bardzo trudnym finansowym wyzwaniem. Raty kredytowe urosły i zaczęły stanowić wręcz niemożliwe do spełniania zobowiązanie. Ale też w trakcie długoletniego spłacania kredytu mogą przytrafić się nam różne losowe sytuacje, które też pozbawią nas możliwości spłacania rat kapitałowo-odsetkowych. Nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć takie zdarzenia i odpowiednio, z wyprzedzeniem na nie zareagować. Może także dojść do zrealizowania zupełnie czarnego scenariusza, w którym to kredytobiorca trafia do więzienia. Co dzieje się wówczas z kredytem? Co powinniśmy w takiej sytuacji zrobić? A także czy za nieopłacane raty kredytowe lub pożyczki także można trafić do zakładu karnego?
 

Czy można trafić do więzienia w wyniku niespłacanych rat kredytowych?

Zaprzestanie spłacania kredytu nie pociąga za sobą konsekwencji w postaci pozbawienia wolności. Polskie prawo tego nie przewiduje. Zauważmy, że nie wywiązywanie się z obowiązku opłacania rat kredytowych nie jest przestępstwem jeśli wynika ze zdarzeń losowych. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że są pewne wyjątki w tej kwestii Zobaczmy jakie długi mogą sprawić, że trafimy do więzienia:
  • unikanie płacenia alimentów – jeśli osoba, która ma obowiązek płacić alimenty zwleka z ich płaceniem co najmniej 3 miesiące może trafić do więzienia,
  • wyłudzenia kredytu lub pożyczek – z tą praktyką wiąże się np. poświadczenie nieprawdy, podrobienie podpisów czy też przedstawienie fałszywego zaświadczenia o dochodach, co pozwoliło uzyskać kredyt lub pożyczkę. Zauważmy, że kara więzienia nie tylko wiąże się z wyłudzeniem środków finansowych od banku, ale także od różnego rodzaju organów czy instytucji, które dysponują środkami publicznymi,
  • nieopłacone grzywny – jeśli nie opłacimy zasądzonej grzywny w określonym terminie. A jeśli dłużnik nie ma środków do jej opłacenia może zostać zasądzona kara zastępcza, np. w formie więzienia,
  • niepłacenia podatków – jest to wykroczenie skarbowe. Ma ono miejsce wówczas, kiedy dłużnik naraża Skarb Państwa na straty, nieprzekraczające pięciokrotności pensji minimalnej.
 

Więzienie i kredyt – co dzieje się z zobowiązaniem wobec banku?

Przede wszystkim musimy zdawać sobie sprawę z tego, że kara więzienia nie zdejmuje z kredytobiorcy obowiązku spłaty rat kredytowych. Jednak samo ograniczenie wolności będzie najpewniej w konsekwencji uniemożliwiać regularne spłacanie takich zobowiązań. Dlatego warto w takiej sytuacji złożyć stosowny wniosek o odroczenie spłaty kredytu, czyli o wakacje kredytowe. Składamy taki dokument w formie papierowej lub online i to bank podejmuje decyzję czy wyraża zgodę, czy też nie na tego rodzaju odrodzenie spłacania rat kredytowych.
 

Spłacanie kredytu w obliczu wojny – analogiczna kwestia do pozbawienia wolności


Tak samo jak w przypadku pozbawienia wolności, w obliczu wojny nie jesteśmy zwolnieni z zobowiązań kredytowych wobec banku. Bank nie unieważnia umowy kredytowej i nadal wymaga opłacania rat. W czasie wojny nie przedawni się też roszczenie banku, ze względu na to, że na czas wojny zawiesza się terminy przedawnienia.

W przypadku wojny możemy jednak liczyć na to, że spłacanie rat kredytowych zostanie zawieszone, mogą też zmienić się warunki kredytowania czy też wydłużony zostanie okres kredytowania. Najprawdopodobniej podczas wojny raty zostaną po prostu zawieszone i nie będziemy musieli obawiać się późniejszego pociągnięcia do odpowiedzialności za nieopłacane raty kapitałowo-odsetkowe.


Nie spłacam kredytu – co może się stać?

Wiemy już, że za nieopłacanie rat kredytowych nie zostaniemy pozbawieni wolności. Jednak miejmy świadomość tego, że czekać nas będą niekoniecznie przyjemne konsekwencje. Musimy w takiej sytuacji liczyć się z egzekucją komorniczą, a także utratą całego majątku. Koniecznie powinniśmy więc monitorować swoje wydatki, planować domowy budżet, terminowo opłacać wszelkie zobowiązania. Jeśli jednak pojawi się finansowy problem warto zwrócić się do banku, który dysponuje instrumentami mogącymi tymczasowo nam pomóc. Pamiętajmy, że bankom zależy na tym, by zadłużenie zostało spłacone.