Czy można bez obaw pozwać bank przed i po spłacie kredytu we frankach? Aktualne warunki dla frankowiczów

Kredyty frankowe, które pierwotnie miały pomóc w spełnieniu marzeń o własnym mieszkaniu lub domu, przeobraziły się w zdecydowanej większości przypadków w olbrzymi ciężar finansowy. Dzisiaj kredytobiorcy mają możliwość negocjacji z bankiem w celu zawarcia ugody, jednak najczęściej ugoda nie jest dla kredytobiorcy korzystna. Z kolei ci, którzy już spłacili swoje kredyty CHF, muszą szukać sprawiedliwości na drodze sądowej.

Zarówno obecni jak i byli posiadacze kredytów frankowych mają teraz możliwość odzyskania niesłusznie pobranych środków od banków. Mimo retoryki stosowanej przez sektor bankowy, sugerującej, że banki nie zamierzają ustępować, to właśnie teraz jest najlepszy moment, aby podjąć kroki prawne i skierować sprawę przeciwko bankom do sądu w celu odzyskania finansowego spokoju.
 

TSUE zamknął bankom możliwość ubiegania się o wynagrodzenie, dlatego podejmują one temat waloryzacji

Na przestrzeni kilku ostatnich lat, kredytobiorcy związani z bankami kredytami frankowymi odnoszą sukcesy w sądach. Nawet 97 procent rozpatrywanych spraw kończy się wydaniem korzystnego dla frankowiczów wyroku sądowego. To zachęca kolejnych kredytobiorców do podjęcia walki o unieważnienie swoich umów kredytowych. Jednak banki, zamiast próbować rozwiązywać konflikty, starają się wymyślić nowe strategie, które zniechęcą konsumentów do toczących się często latami procesów.
 

Niedawno banki twierdziły, że w przypadku unieważnienia umowy o kredyt frankowy, mogą żądać rekompensaty za korzystanie z kapitału kredytu. Jednak wyrok TSUE z czerwca 2023 roku wyraźnie podkreślił, że przepisy dyrektywy 93/13 nie pozwalają bankom na dochodzenie rekompensaty, która przekraczałaby zwrot kapitału kredytu.

Niemniej jednak, banki nie rezygnują i próbują wprowadzić do gry koncepcję waloryzacji kwoty wypłaconego kredytu. Kilka sądów wydało już wyroki w tej sprawie, ale żaden z nich nie jest ostateczne wiążące. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że waloryzacja jest uzasadniona, ale nie określił dokładnej wysokości. Inny Sąd Okręgowy w Elblągu stwierdził, że waloryzacja na poziomie 34 procent jest uzasadniona ze względu na wysoką inflację.

Mimo że wyroki te mogą budzić obawy wśród posiadaczy kredytów frankowych, prawnicy podkreślają, że nie mają one kluczowego znaczenia i nie zmieniają istoty sprawy. Istnieje wiele argumentów przemawiających przeciwko waloryzacji. Jednym z nich jest to, że strona prowadząca przedsiębiorstwo nie może żądać zmiany wysokości lub sposobu spełnienia świadczenia pieniężnego związanej z prowadzeniem tego przedsiębiorstwa. Ponadto wyrok TSUE z czerwca br. ustanowił, że bankom nie przysługuje żadna rekompensata w przypadku unieważnienia umowy kredytowej, co oznacza, że nie mogą domagać się waloryzacji.

Banki będą prawdopodobnie próbować forsować swoje stanowisko, ale frankowicze nie powinni rezygnować z walki o swoje prawa z obawy przed wydumanymi żądaniami banków, ponieważ istnieje niewielka szansa, że sądy je przyjmą.
 

Sprawniej i łatwiej – rozwiązywanie spraw frankowych przyspiesza

Istnieje kilka przekonujących argumentów stojących za tym, aby nie odkładać złożenia pozwu przeciwko bankowi. Po pierwsze, warto zwrócić uwagę na obiecane zmiany, które mają na celu usprawnienie procesów sądowych. W trakcie kampanii wyborczej PiS zadeklarowało uruchomienie szybkiej ścieżki sądowej dla frankowiczów, co stanowi obiecujący sygnał. Dodatkowo obiecano uproszczenie samej procedury sądowej.

Uporządkowanie procesu ma polegać na przeniesieniu ciężaru dowodu z kredytobiorców na banki. W obecnych przepisach to strona składająca roszczenia musi wykazać okoliczności, z których wynikają skutki prawne. Jednak po planowanych zmianach, to bank będzie zobowiązany do wykazania, że nie wprowadził w błąd klientów, oferując im kredyt w obcej walucie. To potencjalnie ułatwi sprawy kredytobiorcom, gdyż będą mieli mniej obciążenia dowodowego. Kwestią otwartą pozostaje jednak, czy te zmiany zostaną wdrożone, ale jeśli tak się stanie, to na pewno uprości to proces rozwiązywania spraw frankowych.

Kolejnym problemem dla frankowiczów jest obciążenie sądów liczbą spraw związanych z kredytami frankowymi. Dłuższy czas oczekiwania na rozstrzygnięcie sprawy to dla wielu kredytobiorców powód do zmartwień. Jednakże również w tej kwestii podejmowane są kroki mające na celu przyspieszenie postępowań. Planowana jest modyfikacja przepisów dotyczących właściwości miejscowej sądu, co pozwoli na składanie pozwów przeciwko bankom w sądach właściwych dla miejsca zamieszkania kredytobiorcy. To może rozładować obciążenie pojedynczych sądów i przyspieszyć prowadzenie spraw.

Dodatkowo zapowiedziano zwiększenie zatrudnienia i etatów w sądach, aby poradzić sobie z dużą liczbą spraw frankowych. To może przynieść pozytywne efekty, choć czas pokaże, czy te obietnice zostaną spełnione.

Warto zrozumieć, że proces sądowy prowadzony na linii konsument-bank jest najskuteczniejszym sposobem na pozbycie się kredytu frankowego. Jednak istnieje jeszcze jeden istotny argument przemawiający za jak najszybszym podjęciem działań. Mianowicie, jednolita i korzystna dla frankowiczów linia orzecznicza. Dlatego nie ma sensu zwlekać z złożeniem pozwu przeciwko bankowi.
 

Nic nie stoi na przeszkodzie, by pozwać bank nawet po spłacie kredytu CHF

Złożenie pozwu przeciwko bankowi to krok podejmowany głównie przez frankowiczów, którzy wciąż regulują swoje miesięczne zobowiązania. Jednak warto zaznaczyć, że również ci, którzy już spłacili swoje kredyty, mogą skorzystać z tego narzędzia prawnego.

Warto zrozumieć, że umowy kredytowe oparte na frankach szwajcarskich były w dużej mierze ustrukturyzowane w podobny sposób przez różne banki. Dlatego istnieje duże prawdopodobieństwo, że umowy, które zostały już spłacone, także mogą mieć wady, co pozwala na ich kwestionowanie w procesie sądowym. Niemniej jednak ważne jest, aby pamiętać o terminie przedawnienia roszczeń. Zgodnie z ogólnymi zasadami, termin ten wynosi 10 lat od spłaty kredytu.

Kwestia terminu przedawnienia w sprawach frankowych jest jednak nadal źródłem kontrowersji. TSUE, w swoim wyroku z 10 czerwca 2021 roku, uznał, że termin przedawnienia nie ma zastosowania w przypadku konsumentów, którzy zawarli umowę kredytu denominowanego w obcej walucie i nie mieli wiedzy o nieuczciwym charakterze warunku umowy kredytowej. Z kolei Sąd Najwyższy w uchwale z 7 maja 2021 roku stwierdził, że termin przedawnienia rozpoczyna się od momentu, w którym umowa kredytowa stała się trwale bezskuteczna.

Dlatego osoby, które spłaciły kredyty frankowe w całości, powinny jak najszybciej rozpocząć proces przeciwko bankowi, aby uniknąć ryzyka przedawnienia roszczeń. Ich szanse na uzyskanie satysfakcjonującego wyroku są nadal znaczące, podobnie jak w przypadku kredytobiorców spłacających kredyt. To okazja, której nie warto przegapić w kontekście odzyskania swoich środków.
Specjalizujemy się w sprawach kredytów frankowych - prowadzimy sprawy przeciwko wszystkim bankom, które udzielały kredytów frankowych. Miarą naszej skuteczności są wyroki sądowe w prowadzonych przez nas sprawach - sprawdź wyroki CHF. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do kontaktu z naszymi ekspertami lub skorzystania z darmowej analizy umowy kredytu frankowego - obejmującej analizę prawną wraz z wyliczeniem roszczeń i scenariuszy pozwu frankowego.