Unieważnienie umowy frankowej – co to oznacza w praktyce?

Jeśli zmagamy się z kredytem frankowym, a jeszcze nie podjęliśmy decyzji o wejściu na drogę sądową i walce z bankiem o swoje prawa, to na pewno docierają do nas pozytywne sygnały informujące o tym, że frankowicze w zasadzie stoją na wygranej pozycji. Rzeczywiście linia orzecznicza, która jest już mocno ugruntowana w polskim sądownictwie, stoi wyraźnie po stronie frankowiczów. Zwróćmy uwagę też na to, że sądy potwierdzają pozytywnie prezentujące się dane, określając jasno, że umowy frankowe od samego początku są nieważne. Zobaczmy więc, co w rzeczywistości oznacza unieważnienie umowy frankowej i czy takie rozstrzygnięcie sprawy jest korzystne dla kredytobiorcy. A może powinniśmy obawiać się kontry ze strony banków, które będą pozywać frankowiczów o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału?
 

Unieważnienie umowy frankowej – co to oznacza?


W zdecydowanej większości umów frankowych znajdują się tzw. klauzule abuzywne. Dotyczy to zarówno umów indeksowanych, jak i denominowanych do CHF. Dokumentacja kredytowa zawiera wadliwe zapisy, które jeśli zostaną wyeliminowane prowadzą do tego, że taka umowa po prostu nie ma już zastosowania i od początku nie powinna w ogóle istnieć. Potwierdzeniem tego jest zresztą orzecznictwo TSUE.

Warto przytoczyć same orzeczenia Trybunału, które wydane zostały we wrześniu 2022 r. Odnoszą się one do artykułu 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 określające je jako te, które „stoją [...] na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, która to nieważność nie pociąga za sobą nieważności tej umowy w całości, zastąpić ten warunek przepisem dyspozytywnym prawa krajowego”.

W rezultacie tak postawionego orzeczenia TSUE powinniśmy być spokojniejsi o to, że polskie sądy jeszcze częściej będą stwierdzać nieważność umów frankowych.
 

Co oznacza unieważnienie umowy frankowej dla frankowicza?

Patrząc z perspektywy banku jest to dla niego najbardziej odczuwalną i najdalej idącą sankcją jaką może wydać sąd. Jeśli sąd unieważni umowę frankową wydanym wyrokiem oznacza to, że taka umowa zostaje unieważniona ze skutkiem ex tunc, czyli jest ona traktowana jako nieważna „od samego początku”. Wyrok nabiera charakteru deklaratywnego, co oznacza, że sąd potwierdza wadliwość zawartej umowy.
 

Co dalej z nieważną umową frankową?

W sytuacji, kiedy sąd uzna umowę frankową za nieważną, to od chwili wydania wyroku prawomocnego, frankowicz nie ma już obowiązku opłacania rat kapitałowo-odsetkowych. Kierując się zasadą dwóch kondykcji kredytobiorca zobowiązany jest oddać bankowi jedynie kapitał, który został pożyczony przez bank. Wszelkiego rodzaju inne opłaty odpadają, co oznacza, że taki kredyt staje się bezkosztowym. Jeśli chodzi o bank to musi on zwrócić wszelkie świadczenia, które opłacił frankowicz w czasie trwania sporu. Jeśli tylko umowa została unieważniona, wraz z unieważnieniem upada hipoteka. Kredytobiorca może więc zażądać od banku wydania tzw. listu mazalnego oraz wykreślenia hipoteki z księgi wieczystej, a także z BIK.
 

Umowa frankowa i jej definitywna nieważność

Miejmy na uwadze fakt, że banki w zasadzie w każdym przypadku odwołują się od wyroku Sądu I instancji. To oznacza, że umowa przestaje niepodważalnie funkcjonować w momencie, kiedy prawomocny wyrok wyda sąd II instancji.

Jeśli tylko sąd II instancji wyda prawomocny wyrok, bank ma możliwość złożenia skargi kasacyjnej. Nie ma się jednak obawiać tego rodzaju praktyk, ze względu na to, że taka skarga nie będzie miała już wpływu na prawomocne rozstrzygnięcie. Sąd może jedynie wstrzymać wykonalność i skuteczność orzeczenia do rozpatrzenia skargi przez Sąd Najwyższy. Warto też wiedzieć, że samo przyjęcie skargi kasacyjnej przez sąd to już wręcz niespotykane zjawisko, ze względu na to, że w zdecydowanej przewadze sprawy frankowe są na tyle dobrze rozpoznane, że nie wzbudzają choćby najmniejszych wątpliwości.
 

A co z wynagrodzeniem za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy?


Póki co nie jest znany przypadek, w którym sąd orzekłby na korzyść banku w kontekście wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Wprawdzie TSUE miało podjąć w tej sprawie definitywną decyzję 12 października 2022 r., to jednak na ostateczne orzeczenie przyjdzie poczekać do lutego 2023 r. Warto mieć jednak na uwadze to, że jeśli tylko TSUE potwierdzi stanowisko polskiego sądu, który uważa, że bankom nie należy się jakiekolwiek wynagrodzenie, możemy spodziewać się kolejnej fali pozwów od tych frankowiczów, którzy jeszcze obawiają się konsekwencji w postaci omawianego wynagrodzenia dla banku.

Zauważmy, że wadliwość umów nie wynika z działań podejmowanych przez frankowiczów. To banki wyprowadziły w pole tysiące kredytobiorców, dlatego też prokuratorzy oraz sądy zaangażowane w sprawy frankowe stoją wyraźnie po stronie frankowiczów.
 
Specjalizujemy się w sprawach kredytów frankowych - aktualnie prowadzimy ponad 1000 spraw przeciw bankom, a miarą skuteczności są liczne wygrane - sprawdź wyroki CHF. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do kontaktu z naszymi ekspertami lub skorzystania z bezpłatnej analizy umowy kredytu frankowego - obejmującej analizę prawną wraz z wyliczeniem roszczeń i scenariuszy pozwu frankowego.