Skarga kasacyjna – czy bank ma do niej prawo?

W Polsce mamy do czynienia z sądownictwem dwuinstancyjnym. Co to znaczy? Jeśli sąd pierwszej instancji wyda wyrok, to jedna ze stron ma prawo wnieść apelacje do sądu drugiej instancji. Wówczas sąd wyższej instancji weryfikuje, czy orzeczenie sądu niższej instancji jest słuszne. W przypadku, kiedy jest prawidłowe apelacja zostaje oddalona. Sprowadzając to do spraw frankowych, należy zauważyć, że banki zawsze wnoszą taką apelację. Jeśli tylko taka apelacja zostanie oddalona frankowicz ma prawo żądać wykonania przez bank wyroku. Bank powinien więc rozliczyć się ze swoim klientem, a kredytobiorca może wnosić o wykreślenie hipoteki banku z księgi wieczystej. Jednak nie zawsze jest to tak klarowne. Bank ma jeszcze jedną możliwość – wniesienia skargi kasacyjnej. Czym jest tego rodzaju skarga? Czy może mieć ona wpływ na wydany wyrok? Czy bank w ogóle może liczyć na jej pozytywne rozpatrzenie?
 

Skarga kasacyjna – co to takiego w kontekście spraw frankowych?


Skarga kasacyjna jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia, który przysługuje stronie od wyroku wydanego prawomocnie przez sąd II instancji lub też od postanowień wydanych przez taki sąd kończących postępowanie w sprawie. Skarga kasacyjna wnoszona jest do Sądu Najwyższego za pośrednictwem sądu II instancji. Miejmy na uwadze to, że skarga kasacyjna nie prowadzi nas do sądu „III instancji”. Sądy są dwuinstancyjne.

Jeśli bank będzie chciał wnieść skargę kasacyjną to niezależnie od tego wydany przez sąd II instancji wyrok z nadaniem klauzuli wykonalności podlega wykonaniu. Zatem frankowicz ma prawo żądać wykonania wyroku (przede wszystkim rozliczenia się z bankiem i wypisania z księgi wieczystej), nawet jeśli bank złożył omawianą skargę. Zauważmy, że bank może ubiegać się w sądzie o to, by wymagalność wyroku została wstrzymana. Sądy do tego rodzaju wniosków jednak najczęściej się nie przychylają.
 

W jakich okolicznościach banki mogą wnieść o tzw. kasację?


Tzw. kasacja będzie rozpoznawana przez Sąd Najwyższy zgodnie z art. 398 [9] k.p.c. jeżeli w sprawie będą występować istotne zagadnienia prawne, a także, jeśli zaistnieje potrzeba wykładni przepisów prawnych, które budzą wyraźne wątpliwości czy też determinują rozbieżności w orzecznictwie. Sąd Najwyższy rozpatrzy wniosek również wtedy, kiedy skarga jest racjonalnie uzasadniona oraz jeśli zachodzi nieważność postępowania.

Mamy zatem jasność co do tego, że Sąd Najwyższy nie będzie przyjmował każdej „kasacji”, a jedynie te, które noszą znamiona wymienionych wyżej okoliczności. Nadmienić też należy, że każda skarga kasacyjna musi spełniać ściśle określone wymogi formalne. Co więcej, to wnoszący taką skargę musi udowodnić, że takie wymogi zostały spełnione i że wskazane przesłanki rzeczywiście mają miejsce.

Jednak dzisiaj skarga kasacyjna w zasadzie nie ma zastosowania. Sąd Najwyższy ogłosił, że nie będzie już rozpatrywał tzw. kasacji składanych przez banki. Zobaczmy jednak co ta decyzja oznacza w praktyce?

Odwoływanie się od wyroków wydanych najpierw przez sądy I instancji, następnie składanie skarg kasacyjnych przez banki do Sądu Najwyższego to była do niedawna dość powszechna taktyka stosowana przez kredytodawców. Przekonywanie sądów, że umowy frankowe powinny zostać uznane za ważne, dzisiaj w zasadzie nie ma większego sensu. Zaklinanie rzeczywistości w końcu znalazło swoje odbicie w decyzji podjętej przez Sąd Najwyższy, który 8 lipca 2022 r. wydał postanowienie o sygnaturze CSK 2912/22. W postanowieniu sąd odmawia przyjęcia skargi kasacyjnej, jeśli tylko w umowie kredytu frankowego klauzule przeliczeniowe opierające się o tabele kursowe banku (wewnętrzne) tworzą prawa i obowiązki konsumenta stojąc w sprzeczności z dobrymi obyczajami, co w konsekwencji może naruszać w wyraźny sposób jego interesy.

Wprawdzie wydane w lipcu postanowienie w pierwszej fazie nie zostało szczególnie dostrzeżone, to jednak staje się dzisiaj coraz istotniejsze w kontekście całego procesu frankowego. Zauważmy, że Sąd Najwyższy wydał takie postanowienie dlatego, że klauzule przeliczeniowe, można w zasadzie znaleźć w każdej umowie frankowej, która zawarta została z klientem banku. I to te zapisy są obecnie najpoważniejszym argumentem, który decyduje o orzekaniu na korzyść frankowiczów. Umowa frankowa, w której znajdują się niedozwolone mechanizmy przeliczeniowe jest niemal zawsze unieważniana. A to dlatego, że jeśli usunięte zostaną wadliwe zapisy to w umowie pojawi się luka, niepozwalająca na dalszą realizację takiej umowy. Zatem skargi kasacyjne składane przez banki nie mają podstaw do ich pozytywnego rozpatrywania. Obawa przed tym, że bank będzie odwoływał się w nieskończoność i strach, że być może Sąd Najwyższy rozpatrzy pozytywnie taką kasację w zasadzie nie mają już podstaw, co jest dla frankowiczów bardzo korzystną okolicznością.

Droga prowadząca do unieważnienia umowy frankowej została przez ostatnie parę lat mocno przetarta. I dzisiaj frankowicze znajdują się w bardzo dogodnej sytuacji w porównaniu do tych kredytobiorców, którzy wytoczyli pozew bankowi kilka lat temu. Wielu sędziów już nie ma najmniejszych wątpliwości, jaki wyrok należy wydać w sprawie frankowej. A kolejne narzędzie w postaci skargi kasacyjnej także zostało wytrącone z rąk bankowych pełnomocników.
 
Specjalizujemy się w sprawach kredytów frankowych - aktualnie prowadzimy ponad 1000 spraw przeciw bankom, a miarą skuteczności są liczne wygrane - sprawdź wyroki CHF. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do kontaktu z naszymi ekspertami lub skorzystania z bezpłatnej analizy umowy kredytu frankowego - obejmującej analizę prawną wraz z wyliczeniem roszczeń i scenariuszy pozwu frankowego.