Czy 2023 rok będzie dobry dla frankowiczów?


2022 rok można uznać za korzystny dla frankowiczów pod wieloma względami. Przede wszystkim niezwykle mocno ugruntowało się orzecznictwo sądów na korzyść kredytobiorców. Bankom wytrącono z rąk niemal wszystkie instrumenty, które mogłyby one wykorzystywać w celu utrzymania mocy prawnej umów kredytowych w procesie sądowym. Już ok. 95% spraw frankowych wygrywają przed sądem klienci banków, z czego w zdecydowanej większości orzeka się pełną nieważność tych umów w wyniku stosowania przez banki klauzul abuzywnych. Sądy zaczęły wydawać wyroki w rekordowym tempie, a Sąd Najwyższy z automatu odrzuca skargi kasacyjne składane przez banki. Te jednak nie składają broni oferując ugody na nowych warunkach. Czego w takim razie należy się spodziewać w 2023 r.? Czy pojawią się w kontekście umów frankowych jakieś wyraźne zmiany? Sektor bankowy nadal czeka też na wyrok TSUE w sprawie wynagrodzeń za korzystanie z kapitału.
 

Luty 2023 r. - kluczowy miesiąc dla banków – zapadnie wyrok w sprawie C-520/21

Wprawdzie zdarza się, że banki wygrywają w sądach sprawy kredytowe, to należy odnotować, że jest to niezwykła rzadkość. Wygrane frankowiczów stanowią obecnie ok. 95%. Sektor bankowy jest więc wyjątkowo zdeterminowany, by np. żądać od swoich klientów wynagrodzenia z tytułu bezumownego korzystania z kapitału. Jednak sądy jednogłośnie odrzucają tę argumentację, co więcej tej materii bardzo szczegółowo przygląda się TSUE, który powinien wydać wyrok w tej sprawie mniej więcej w połowie roku. Jednak już w lutym swoje stanowisko zaprezentuje Rzecznik Generalny Trybunału i należy się spodziewać, że późniejsza wiążąca już decyzja będzie tożsama z przedstawionym stanowiskiem Rzecznika.

Środowisko bankowe dość jednoznacznie przyznaje, że wyrok TSUE najpewniej będzie pozytywny dla frankowiczów. Warto też zauważyć, że cały sektor bankowy też przeczuwa porażkę, w związku z czym przygotowuje on nowe ugody dla swoich klientów. Mocno też naciska kredytobiorców żeby je podpisywali, zachęcając ich konwersją kredytu na PLN. Czy jednak warto przewalutowywać umowę tak, by oprocentowanie wynikało ze stopy referencyjnej WIBOR, a wkrótce WIRON? Niekoniecznie.

Banki dążąc do redukcji swoich portfeli ryzykownych zobowiązań będą więc chciały zawierać przed wydaniem wyroku możliwie jak największą ilość ugód. Jednak frankowicze raczej nie są skłonni do podpisywania oferowanych przez banki propozycji. Stopy procentowe są wysokie, wysokość rat więc nieszczególnie się zmieni.
 

Umowy frankowe skazane na unieważnienie

Pozwów w sprawach frankowych nieustannie przybywa. Korzystna linia orzecznicza sądów, odrzucane skargi kasacyjne składane przez banki, wygrane frankowiczów na poziomie 95%, trudna sytuacja ekonomiczna zachęcają do wstąpienia na drogę sądową. Sądy zarzucone frankowymi sprawami dążą więc do tego, by rozpatrywać te sprawy jak najszybciej. I jest to dzisiaj znacznie ułatwione, m.in. dlatego że wzory umów są zazwyczaj bardzo do siebie podobne, zatem klauzule abuzywne się w nich konsekwentnie powtarzają.

Taktyki banków są różne, przede wszystkim dążą one dzisiaj do tego, by możliwie jak najbardziej wydłużać samo postępowanie. Sądy wypracowały jednak rozwiązanie tego problemu. Mając już bardzo duże doświadczenie w rozpoznawaniu spraw frankowych, wyroki wydawane są coraz częściej bez przeprowadzania rozprawy.


Niejasne stanowisko rządu

Nieco sprzeczne informacje docierają jednak z obozu rządowego. Wprawdzie stanowisko rządu wydawało się jasne i pozostające w zgodzie z interesem kredytobiorców, to jednak wyczuwalny niepokój związany z zachwianiem się sektora bankowego i wpływ KNF nieco zmienił rządowy kurs. Możliwe, że rząd w swoich rachunkach nieumiejętnie zdefiniował konsekwencje jakie może mieć dla gospodarki i sektora finansowego lawinowe unieważnianie umów frankowych.

Nad bankami wciąż wisi więc widmo upadku. Tym bardziej w kontekście wyroku TSUE, który ma zapaść jeszcze w 2023 r. a dotyczy wynagrodzeń za korzystanie z kapitału. Restrukturyzacji poddany już został Getin Bank, na który przeznaczono aż 10 mld złotych. Upadek kolejnego dużego banku może więc mocno zachwiać całą gospodarką.

Dlatego też rząd już planuje wprowadzenie poprawek do kpc. Mają one polegać na tym, że kredytobiorcy będą mogli składać swoje pozwy przez 5 lat, ale w sądach właściwych dla swojego miejsca zamieszkania. Wydawałoby się, że to niewinna zmiana, ale wpłynie ona na czas trwania postępowania. A to dla banków jest korzystne, ze względu na to, że chcą one oddawać zasądzone kwoty możliwie jak najpóźniej, co wynikać ma z niższej realnej wartości oddawanych środków ze względu na inflację. Ocenia się, że banki mogą w ten sposób zaoszczędzić setki milionów złotych, jeśli nie miliardy.
 
Posiadasz kredyt bankowy? Chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób możesz zoptymalizować swoje zobowiązania? Umów się na bezpłatną konsultację prawną lub prześlij umowę do bezpłatnej analizy, by poznać możliwe scenariusze rozwiązań. 



Data publikacji: 10 lutego 2023

Chętnie odpowiemy na pytania dotyczące kredytów i pozwów bankowych
Paweł Artymionek - obsługa prawna Wrocław
Paweł Artymionek
Radca prawny
Adam Citko - obsługa prawna Wrocław
Adam Citko
Radca prawny

Oceń wpis
Udostępnij
Wydrukuj