Opinia rzecznika TSUE w sprawie wynagrodzeń za korzystanie z kapitału – korzystna dla Frankowiczów
Jeśli umowa frankowa została unieważniona, droga do dochodzenia wynagrodzenia za korzystanie z kapitału dla banku została wówczas zamknięta. Wydaje się to logiczne, ze względu na to, że bank nie powinien czerpać dalszych korzyści skoro w umowie kredytowej stosował niedozwolone zapisy. Jednak z roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału może skorzystać frankowicz, tak wskazał w wydanej 16 lutego 2023 r. opinii Rzecznik Generalny TSUE.
Wprawdzie, póki co mamy do czynienia jedynie z opinią, która nie musi wszystkiego przesądzać, to jednak statystyki niczego dobrego dla banków nie prognozują. Jak się okazuje nawet 90% spraw orzekanych jest przez Trybunał Sprawiedliwości zgodnie z kierunkiem, który taka opinia wskazuje. Rzecznik przestrzegł również banki w swojej opinii, że jako podmioty utworzone na fundamencie prawa, muszą to prawo przestrzegać.
Pytanie skierowane do TSUE przez Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie dotyczy tak szeroko omawianej od miesięcy kwestii związanej z wynagrodzeniem dla banku za udostępnienie kapitału kredytu. Sąd nie ograniczył się jednak wyłącznie do podjęcia kwestii wynagrodzenia. Zapytał również o to, czy obu stronom unieważnionej w wyniku zastosowania abuzywnych zapisów umowy frankowej należy się zwrot dodatkowych środków, a także odszkodowanie, czy też waloryzacja świadczenia dla frankowicza. Co więcej, pytania na tym się nie kończą. Sąd Rejonowy poprosił także o wyjaśnienie sprawy związanej z przedawnieniami roszczeń banków.
Nadal najważniejszą i determinującą przyszłość banków pozostaje kwestia omawianego wynagrodzenia za bezumowne wykorzystanie z kapitału.
Generalny rzecznik TSUE Anthony Micheal Collins zauważył, że dyrektywa 93/13 odnosząca się do złych praktyk stosowanych przez banki w umowach kredytowych nie określa precyzyjnie, z jakimi konsekwencjami należy się liczyć w przypadku, kiedy umowa konsumencka zostaje prawnie unieważniona poprzez usunięcie z niej abuzywnych zapisów. To państwa członkowskie decydują o tych konsekwencjach na fundamencie prawa krajowego, ale także w myśl prawa unijnego.
Rzecznik Generalny TSUE na tym jednak nie zakończył wydawania swojej opinii. W jego oczach bank nie powinien dochodzić roszczeń względem swoich klientów, które prowadziłyby do zwrotu większych kwot niż tych, które bank przekazał w formie kapitału kredytu oraz zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty. Nie obyło się również bez podkreślenia, że umowa kredytu hipotecznego zostaje uznana za nieważną w wyniku tego, że to bank zastosował w dokumentacji nieuczciwe warunki. A wyciągnięcie takiego wniosku oznacza, że bank nie może czerpać dalszych korzyści materialnych w wyniku bezprawnego działania. Co więcej, odmienne stanowisko, mogłoby prowadzić do patologicznych konsekwencji. To znaczy, że bank nie zostałby zniechęcony do stosowania nieuczciwych praktyk, skoro będzie mógł pobierać od swoich klientów wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. A to mogłoby wręcz okazać się korzystne finansowo dla banku.
Stanowisko Rzecznika jest jasne i wg niego roszczenie banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału jest bezpodstawne. Jednak Rzecznik zwrócił uwagę na inną kwestię, mianowicie taką, że dyrektywa 93/13 nie stanowi bariery dla przepisów prawa krajowego ani orzecznictwa, które staną się podstawą do dochodzenia przez konsumentów roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych, które zostały zrealizowane na bazie nieuczciwej i nieważnej umowy frankowej, a także o zapłatę ustawowych odsetek za opóźnienie.
Takie rozwiązanie wprost wynika z dyrektywy 93/13, której celem jest zapewnienie konsumentom wysokiego poziomu ochrony. Rzecznik zwraca uwagę również na to, że umożliwienie frankowiczom dochodzenia szerszego zakresu roszczeń ma stanowić zachętę do korzystania z praw im przysługujących na fundamencie wspomnianej już dyrektywy 93/13. Co więcej, ta dyrektywa ma też determinować zachowanie banków, czyli zniechęcać je do stosowania nieuczciwych warunków.
Środowisko około finansowe nie jest szczególnie zaskoczone opinią wydaną przez Rzecznika TSUE. Micheal Collins w dwóch wypowiedzianych kwestiach jasno dał do zrozumienia, że banki nie mogą dochodzić korzyści finansowych, które miałyby wynikać z ich nieuczciwości wobec konsumentów. A odnosząc się do sądów powszechnych, to są one od ochrony konsumentów, nie rynków finansowych. Taki obraz prawny powinien więc mocno przewartościować postępowanie banków i powinny one opracować atrakcyjne ugody dla swoich klientów.
Eksperci finansowi w swojej interpretacji zauważają, że sądy krajowe w kwestiach dochodzenia przez konsumentów roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych, raczej nie będą wyjątkowo hojne. Póki co, można się spodziewać, że nie będzie szczególnych zmian w orzekaniu sądów. Najistotniejszy ma być wyrok TSUE, póki co mamy do czynienia z opinią, która oczywiście jest korzystna dla frankowiczów. Z punktu widzenia naszego prawa roszczenia konsumentów są przynajmniej teoretycznie uzasadnione, ale będą podlegać sądowej ocenie, czy tego prawa one nie nadużywają.
Po wydanej opinii przez Rzecznika Generalnego TSUE banki znalazły się wręcz w skrajnie niekorzystnym położeniu. Muszą się liczyć z dalszymi przegranymi sprawami w sądach, co więcej pozbawione są możliwości dochodzenia swoich roszczeń z tytułu wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału kredytu. Jakby tego było mało bardzo możliwe, że to w ręce konsumentów oddane zostaną kolejne instrumenty, dzięki którym będą mogli upominać się o dodatkowe świadczenia na swoją rzecz. O czym będą już decydowały polskie sądy. Zatem może dojść do sytuacji, w której bankowa „broń” w postaci omawianego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału stanie się koncepcją korzystną finansowo dla frankowiczów. Więc w sytuacji, kiedy TSUE potwierdzi opinię Rzecznika kredytobiorcy nie powinni się już niczego obawiać przed wstępowaniem na drogę sądową. A to dlatego, że w przypadku unieważnienia umowy frankowej bankom nie będą należały się żadne dodatkowe profity.
Zapoznając się z opinią Rzecznika TSUE można wysnuć dość oczywisty wniosek, mianowicie jedynie sektor bankowy wystosowuje jakiekolwiek wątpliwości w związku z wynagrodzeniem za korzystanie z kapitału i unijnego prawa w kontekście stosowania takiego rozwiązania.
Natomiast dyrektywa 93/13 i inne związane z tą sprawą przepisy europejskie w tej kwestii stoją wyraźnie po stronie konsumentów i uniemożliwiają obciążenia ich dodatkowymi świadczeniami na rzecz banków w sytuacji, kiedy umowa frankowa uznana zostanie za nieważną. Zatem bank może liczyć jedynie na zwrot wypłaconego kapitału, nic ponadto. Po unieważnieniu umowy frankowej z bankiem trzeba rozliczyć się „na zero”, co oznacza, że kredyt staje się darmowy. Wprawdzie nadal mówimy jedynie o opinii, nie o ostatecznym werdykcie, to jednak opinie w zdecydowanej przewadze pokrywają się z późniejszymi rozstrzygnięciami podejmowanymi przez TSUE.
Zauważmy, że nie tylko frankowicze korzystali z kapitału, który pożyczyli od banków. Banki dysponowały również kapitałem, który konsumenci wpłacali w comiesięcznych ratach. I jak się okazuje to frankowicze mogą domagać się dodatkowych świadczeń z tego tytułu. Banki, zamiast zyskać, mogą więc jeszcze więcej stracić.
W opinii Rzecznika Generalnego TSUE należy też upatrywać zmiany trendu, jeśli chodzi o ugody. Wprawdzie trzeba jeszcze poczekać na wyrok Trybunału, to jednak możemy zakładać, że banki będą starały się wypracować korzystniejsze dla konsumentów warunki przedstawiane w ugodach, niż proponowane nadal i nieatrakcyjne przewalutowanie kredytu na złotówkowy.
Sektor bankowy jeszcze się jednak łudzi. Wskazuje na to, że to jedynie opinia, a nie wyrok, a ten może być zupełnie różny od opinii Rzecznika. Bankowe środowisko liczy na to, że Trybunał uwzględniając podstawowe zasady prawa europejskiego, które wynikają z równości, słuszności i proporcjonalności, nie stworzą realiów, które będą korzystne jedynie dla jednej ze stron, obciążając tym samym drugą.
Spoglądając wstecz i oceniając decyzje podjęte przez TSUE w sprawach frankowych, należy raczej liczyć się z tym, że kwestia wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału również zostanie rozstrzygnięta na korzyść kredytobiorców. To banki stosowały złe i nieuczciwe praktyki, w konsekwencji czego tysiące rodzin wyraźnie odczuwało i nadal odczuwa finansowe konsekwencje tych działań.
Posiadasz kredyt bankowy? Chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób możesz zoptymalizować swoje zobowiązania? Umów się na bezpłatną konsultację prawną lub prześlij umowę do bezpłatnej analizy, a otrzymasz analizę prawną swojej umowy kredytowej oraz scenariusze możliwych rozwiązań.
Wprawdzie, póki co mamy do czynienia jedynie z opinią, która nie musi wszystkiego przesądzać, to jednak statystyki niczego dobrego dla banków nie prognozują. Jak się okazuje nawet 90% spraw orzekanych jest przez Trybunał Sprawiedliwości zgodnie z kierunkiem, który taka opinia wskazuje. Rzecznik przestrzegł również banki w swojej opinii, że jako podmioty utworzone na fundamencie prawa, muszą to prawo przestrzegać.
Sprawa C-520/21 - pytanie do TSUE o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału
Pytanie skierowane do TSUE przez Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie dotyczy tak szeroko omawianej od miesięcy kwestii związanej z wynagrodzeniem dla banku za udostępnienie kapitału kredytu. Sąd nie ograniczył się jednak wyłącznie do podjęcia kwestii wynagrodzenia. Zapytał również o to, czy obu stronom unieważnionej w wyniku zastosowania abuzywnych zapisów umowy frankowej należy się zwrot dodatkowych środków, a także odszkodowanie, czy też waloryzacja świadczenia dla frankowicza. Co więcej, pytania na tym się nie kończą. Sąd Rejonowy poprosił także o wyjaśnienie sprawy związanej z przedawnieniami roszczeń banków.
Nadal najważniejszą i determinującą przyszłość banków pozostaje kwestia omawianego wynagrodzenia za bezumowne wykorzystanie z kapitału.
Czy frankowicze będą płacić za korzystanie z kapitału?
Generalny rzecznik TSUE Anthony Micheal Collins zauważył, że dyrektywa 93/13 odnosząca się do złych praktyk stosowanych przez banki w umowach kredytowych nie określa precyzyjnie, z jakimi konsekwencjami należy się liczyć w przypadku, kiedy umowa konsumencka zostaje prawnie unieważniona poprzez usunięcie z niej abuzywnych zapisów. To państwa członkowskie decydują o tych konsekwencjach na fundamencie prawa krajowego, ale także w myśl prawa unijnego.
Rzecznik Generalny TSUE na tym jednak nie zakończył wydawania swojej opinii. W jego oczach bank nie powinien dochodzić roszczeń względem swoich klientów, które prowadziłyby do zwrotu większych kwot niż tych, które bank przekazał w formie kapitału kredytu oraz zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty. Nie obyło się również bez podkreślenia, że umowa kredytu hipotecznego zostaje uznana za nieważną w wyniku tego, że to bank zastosował w dokumentacji nieuczciwe warunki. A wyciągnięcie takiego wniosku oznacza, że bank nie może czerpać dalszych korzyści materialnych w wyniku bezprawnego działania. Co więcej, odmienne stanowisko, mogłoby prowadzić do patologicznych konsekwencji. To znaczy, że bank nie zostałby zniechęcony do stosowania nieuczciwych praktyk, skoro będzie mógł pobierać od swoich klientów wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. A to mogłoby wręcz okazać się korzystne finansowo dla banku.
Bezpodstawne roszczenie banku a roszczenie frankowiczów o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału
Stanowisko Rzecznika jest jasne i wg niego roszczenie banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału jest bezpodstawne. Jednak Rzecznik zwrócił uwagę na inną kwestię, mianowicie taką, że dyrektywa 93/13 nie stanowi bariery dla przepisów prawa krajowego ani orzecznictwa, które staną się podstawą do dochodzenia przez konsumentów roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych, które zostały zrealizowane na bazie nieuczciwej i nieważnej umowy frankowej, a także o zapłatę ustawowych odsetek za opóźnienie.
Takie rozwiązanie wprost wynika z dyrektywy 93/13, której celem jest zapewnienie konsumentom wysokiego poziomu ochrony. Rzecznik zwraca uwagę również na to, że umożliwienie frankowiczom dochodzenia szerszego zakresu roszczeń ma stanowić zachętę do korzystania z praw im przysługujących na fundamencie wspomnianej już dyrektywy 93/13. Co więcej, ta dyrektywa ma też determinować zachowanie banków, czyli zniechęcać je do stosowania nieuczciwych warunków.
TSUE jest od ochrony konsumentów, a banki nie mogą dochodzić korzyści ze swojej niegodziwości
Środowisko około finansowe nie jest szczególnie zaskoczone opinią wydaną przez Rzecznika TSUE. Micheal Collins w dwóch wypowiedzianych kwestiach jasno dał do zrozumienia, że banki nie mogą dochodzić korzyści finansowych, które miałyby wynikać z ich nieuczciwości wobec konsumentów. A odnosząc się do sądów powszechnych, to są one od ochrony konsumentów, nie rynków finansowych. Taki obraz prawny powinien więc mocno przewartościować postępowanie banków i powinny one opracować atrakcyjne ugody dla swoich klientów.
Eksperci finansowi w swojej interpretacji zauważają, że sądy krajowe w kwestiach dochodzenia przez konsumentów roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych, raczej nie będą wyjątkowo hojne. Póki co, można się spodziewać, że nie będzie szczególnych zmian w orzekaniu sądów. Najistotniejszy ma być wyrok TSUE, póki co mamy do czynienia z opinią, która oczywiście jest korzystna dla frankowiczów. Z punktu widzenia naszego prawa roszczenia konsumentów są przynajmniej teoretycznie uzasadnione, ale będą podlegać sądowej ocenie, czy tego prawa one nie nadużywają.
Opinia Rzecznika TSUE prognozuje masowe przegrane banków
Po wydanej opinii przez Rzecznika Generalnego TSUE banki znalazły się wręcz w skrajnie niekorzystnym położeniu. Muszą się liczyć z dalszymi przegranymi sprawami w sądach, co więcej pozbawione są możliwości dochodzenia swoich roszczeń z tytułu wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału kredytu. Jakby tego było mało bardzo możliwe, że to w ręce konsumentów oddane zostaną kolejne instrumenty, dzięki którym będą mogli upominać się o dodatkowe świadczenia na swoją rzecz. O czym będą już decydowały polskie sądy. Zatem może dojść do sytuacji, w której bankowa „broń” w postaci omawianego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału stanie się koncepcją korzystną finansowo dla frankowiczów. Więc w sytuacji, kiedy TSUE potwierdzi opinię Rzecznika kredytobiorcy nie powinni się już niczego obawiać przed wstępowaniem na drogę sądową. A to dlatego, że w przypadku unieważnienia umowy frankowej bankom nie będą należały się żadne dodatkowe profity.
Darmowy kredyt w efekcie rozliczenia się z bankiem „na zero”
Zapoznając się z opinią Rzecznika TSUE można wysnuć dość oczywisty wniosek, mianowicie jedynie sektor bankowy wystosowuje jakiekolwiek wątpliwości w związku z wynagrodzeniem za korzystanie z kapitału i unijnego prawa w kontekście stosowania takiego rozwiązania.
Natomiast dyrektywa 93/13 i inne związane z tą sprawą przepisy europejskie w tej kwestii stoją wyraźnie po stronie konsumentów i uniemożliwiają obciążenia ich dodatkowymi świadczeniami na rzecz banków w sytuacji, kiedy umowa frankowa uznana zostanie za nieważną. Zatem bank może liczyć jedynie na zwrot wypłaconego kapitału, nic ponadto. Po unieważnieniu umowy frankowej z bankiem trzeba rozliczyć się „na zero”, co oznacza, że kredyt staje się darmowy. Wprawdzie nadal mówimy jedynie o opinii, nie o ostatecznym werdykcie, to jednak opinie w zdecydowanej przewadze pokrywają się z późniejszymi rozstrzygnięciami podejmowanymi przez TSUE.
Zauważmy, że nie tylko frankowicze korzystali z kapitału, który pożyczyli od banków. Banki dysponowały również kapitałem, który konsumenci wpłacali w comiesięcznych ratach. I jak się okazuje to frankowicze mogą domagać się dodatkowych świadczeń z tego tytułu. Banki, zamiast zyskać, mogą więc jeszcze więcej stracić.
Banki mogą „uratować” lepiej skonstruowane ugody
W opinii Rzecznika Generalnego TSUE należy też upatrywać zmiany trendu, jeśli chodzi o ugody. Wprawdzie trzeba jeszcze poczekać na wyrok Trybunału, to jednak możemy zakładać, że banki będą starały się wypracować korzystniejsze dla konsumentów warunki przedstawiane w ugodach, niż proponowane nadal i nieatrakcyjne przewalutowanie kredytu na złotówkowy.
Sektor bankowy jeszcze się jednak łudzi. Wskazuje na to, że to jedynie opinia, a nie wyrok, a ten może być zupełnie różny od opinii Rzecznika. Bankowe środowisko liczy na to, że Trybunał uwzględniając podstawowe zasady prawa europejskiego, które wynikają z równości, słuszności i proporcjonalności, nie stworzą realiów, które będą korzystne jedynie dla jednej ze stron, obciążając tym samym drugą.
Spoglądając wstecz i oceniając decyzje podjęte przez TSUE w sprawach frankowych, należy raczej liczyć się z tym, że kwestia wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału również zostanie rozstrzygnięta na korzyść kredytobiorców. To banki stosowały złe i nieuczciwe praktyki, w konsekwencji czego tysiące rodzin wyraźnie odczuwało i nadal odczuwa finansowe konsekwencje tych działań.
Posiadasz kredyt bankowy? Chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób możesz zoptymalizować swoje zobowiązania? Umów się na bezpłatną konsultację prawną lub prześlij umowę do bezpłatnej analizy, a otrzymasz analizę prawną swojej umowy kredytowej oraz scenariusze możliwych rozwiązań.
Data publikacji: 13 marca 2023