Sędzia posiadający kredyt we frankach? Czy może orzekać w sprawie frankowiczów?
Postawione pod ścianą banki za wszelką cenę szukają sposobów, by uniknąć odpowiedzialności za zawieranie umów kredytowych, w których znalazły się niedozwolone klauzule. Jednym z najświeższych pomysłów są składane przez banki wnioski o wyłączenie z postępowań sędziów, którzy sami są związani z bankiem kredytem frankowym. Jednak i ta argumentacja została odrzucona przez Sąd Najwyższy, który orzekł, że sędzia posiadający umowę kredytu hipotecznego we frankach, zarówno indeksowanego, jak i denominowanego, może prowadzić sprawy frankowe.
Decyzja Sądu Najwyższego była jednoznaczna i stwierdzała, że posiadana przez sędziego umowa o kredyt waloryzowany nie jest powodem, który mógłby wyłączać go z prowadzenia postępowania dotyczącego kredytu frankowego. Decyzja jest także wiążąca jeśli sędzia prowadzi sprawę banku, a którym sam sędzia ma zawartą umowę frankową.
Setki tysięcy konsumentów w całej Polsce, które zawarły umowę frankową z bankami coraz przychylniej traktowani są przez sądy. Banki, które są pozywane przez konsumentów, w zasadzie stojąc już na przegranej pozycji, próbują mimo to jeszcze znaleźć choćby cień szansy na to, by uniknąć konsekwencji wynikających ze stosowania złych praktyk. Abuzywne kredyty są obecnie powszechnie unieważniane, dlatego że prawo jest po stronie kredytobiorców, a SN wydaje korzystne dla frankowiczów uchwały.
Banki są niezwykle zdeterminowane w sytuacji dla siebie niemal bez wyjścia i niemal na siłę szukają argumentów, które mogłyby choćby zminimalizować liczbę ponoszonych porażek w sprawach zakładanych przez frankowiczów i dotyczących niekorzystnych umów o kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich. Takich kredytów w Polsce zawarto niemal milion. Wracając więc do sprawy podniesionej przez banki a dotyczącej sędziów, którzy posiadają taki kredyt, nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której sprawę będzie prowadził sędzia posiadający taką umowę.
Gdański Sąd Apelacyjny zwrócił się w tej sprawie do Sądu Najwyższego, by uzyskać odpowiedź czy okoliczność posiadania przez sędzię umowy frankowej z bankiem jest podstawą wyłączenia go z prowadzenia sprawy, w której roszczeniem jednej ze stron jest doprowadzenie do unieważnienia umowy we frankach zawartej z bankiem. Sąd Najwyższy nie pozostawił bankom złudzeń jednoznacznie odpowiadając, że sędziowie mający umowę frankową mogą orzekać w sprawach dotyczących unieważnienia kredytu waloryzowanego do CHF.
Coraz bardziej desperackie próby podejmowane przez banki celujące w uniknięcie odpowiedzialności za podpisywanie nieuczciwych umów zostają konsekwentnie oddalane przez Sąd Najwyższy. Frankowicze mogą z ulgą przyglądać się kolejnym pozytywnie dla nich rozstrzyganym sprawom, w których banki w zasadzie pozbawione zostały jakichkolwiek instrumentów, które mogłyby przechylić szalę na ich korzyść. Prawo jest dzisiaj wyraźnie po stronie frankowiczów i banki powinny się już z tym zwyczajnie pogodzić.
Decyzja Sądu Najwyższego była jednoznaczna i stwierdzała, że posiadana przez sędziego umowa o kredyt waloryzowany nie jest powodem, który mógłby wyłączać go z prowadzenia postępowania dotyczącego kredytu frankowego. Decyzja jest także wiążąca jeśli sędzia prowadzi sprawę banku, a którym sam sędzia ma zawartą umowę frankową.
Banki nadal bez argumentów. Sąd Najwyższy coraz wyraźniej stoi po stronie frankowiczów.
Setki tysięcy konsumentów w całej Polsce, które zawarły umowę frankową z bankami coraz przychylniej traktowani są przez sądy. Banki, które są pozywane przez konsumentów, w zasadzie stojąc już na przegranej pozycji, próbują mimo to jeszcze znaleźć choćby cień szansy na to, by uniknąć konsekwencji wynikających ze stosowania złych praktyk. Abuzywne kredyty są obecnie powszechnie unieważniane, dlatego że prawo jest po stronie kredytobiorców, a SN wydaje korzystne dla frankowiczów uchwały.
Banki są niezwykle zdeterminowane w sytuacji dla siebie niemal bez wyjścia i niemal na siłę szukają argumentów, które mogłyby choćby zminimalizować liczbę ponoszonych porażek w sprawach zakładanych przez frankowiczów i dotyczących niekorzystnych umów o kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich. Takich kredytów w Polsce zawarto niemal milion. Wracając więc do sprawy podniesionej przez banki a dotyczącej sędziów, którzy posiadają taki kredyt, nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której sprawę będzie prowadził sędzia posiadający taką umowę.
Przypadek ze Słupska
W Słupsku dwoje frankowiczów wygrało swoje sprawy w pierwszej instancji. Sąd Okręgowy orzekł nieważność umowy. W trakcie trwającego procesu w pierwszej instancji bank żądał wyłączenia sędzi z procesu, ze względu na to, że miała ona zawartą umowę o kredyt we frankach. Sąd Okręgowy w innym składzie uchylił jednak to żądanie wskazując na to, że nie zachodzi tu żadna przesłanka z art. 48 lub 49 kodeksu postępowania cywilnego. Jednak bank nie pozostał bezczynny i złożył apelację od wyroku. Bank zarzucił nieważność postępowania Sądu Okręgowego, dlatego że w sprawie orzekała sędzia, która jest wyłączona z mocy ustawy. Skąd pomysł o wyłączeniu? Bank uznał, że wyłączenie ma wynikać z art. 48 § 1 k.p.c. Stosunek prawny, w którym pozostawała sędzia z bankiem był na tyle wyraźny, że miałby oddziaływać na jej obowiązki i prawa.Gdański Sąd Apelacyjny zwrócił się w tej sprawie do Sądu Najwyższego, by uzyskać odpowiedź czy okoliczność posiadania przez sędzię umowy frankowej z bankiem jest podstawą wyłączenia go z prowadzenia sprawy, w której roszczeniem jednej ze stron jest doprowadzenie do unieważnienia umowy we frankach zawartej z bankiem. Sąd Najwyższy nie pozostawił bankom złudzeń jednoznacznie odpowiadając, że sędziowie mający umowę frankową mogą orzekać w sprawach dotyczących unieważnienia kredytu waloryzowanego do CHF.
Coraz bardziej desperackie próby podejmowane przez banki celujące w uniknięcie odpowiedzialności za podpisywanie nieuczciwych umów zostają konsekwentnie oddalane przez Sąd Najwyższy. Frankowicze mogą z ulgą przyglądać się kolejnym pozytywnie dla nich rozstrzyganym sprawom, w których banki w zasadzie pozbawione zostały jakichkolwiek instrumentów, które mogłyby przechylić szalę na ich korzyść. Prawo jest dzisiaj wyraźnie po stronie frankowiczów i banki powinny się już z tym zwyczajnie pogodzić.
Data publikacji: 17 czerwca 2022