Unieważnienie kredytu a mieszkanie za granicą – czy można składać pozew?


W okresie od 2004 do 2008 roku kredyty frankowe miały swój „prime time”. Przyszli kredytobiorcy upatrywali w kredytach frankowych wyjątkowo korzystnego sfinansowania zakupu nieruchomości. Po kilkunastu latach od tego czterolecia wiemy już, że kredyty frankowe były cicho tykającą bombą, która w swoim czasie bardzo wyraźnie i niekorzystnie wpłynęła na kondycję finansową tysięcy rodzin. Dlatego też wielu frankowiczów podjęło decyzję o emigracji, by dać sobie szansę na lepsze zarobki. Wyjazd poza granice kraju nie zdejmował oczywiście z kredytobiorcy obowiązku opłacania rat kredytowych. Co więcej, po kilkunastu latach spłacania takiego kredytu frankowego, kapitał, jaki pozostał do spłacenia jest w wielu przypadkach nawet większy niż w dniu zaciągania kredytu. Zatem ci kredytobiorcy przebywający za granicą również rozważają pozwanie banku o unieważnienie umowy kredytu. Zobaczmy, jak można to zrobić.
 

Czy frankowicz przebywający we Francji, Grecji czy też Japonii może pozwać bank o unieważnienie umowy kredytu CHF?

Niezależnie od tego, w jakim kraju mieszka i pracuje kredytobiorca, czy będzie to kraj europejski, czy jakikolwiek inny spoza kontynentu ma on możliwość pozwania banku, który zastosował w umowie kredytowej niedozwolone zapisy. Forma pozwu niczym nie różni się od tej, którą składają kredytobiorcy mieszkający w Polsce. Emigranci mają więc prawo do żądania w procesie sądowym unieważnienia umowy frankowej i zasądzenia zwrotu wszystkich opłaconych rat, co oznaczałoby rozliczenie kredytu.
 

Pozew prowadzony w Polsce – czy konieczne jest stawienie się w sądzie?

Mieszkający za granicą frankowicz może być wezwany przez sąd do stawienia się w jego gmachu, jednak istnieją instrumenty, które mogą temu zapobiec bez negatywnego wpływu na wynik rozprawy. Mieszkając na co dzień w Portugalii czy we Włoszech przybycie na proces może być wyjątkowo kłopotliwe, kosztowne i czasochłonne. Na szczęście możliwe jest przeprowadzenie sprawy zdalnie. W takim przypadku należy się jednak liczyć z tym, że sprawa będzie trwała nieco dłużej. Powód wydłużenia wynika m.in. z samego obrotu dokumentacji, którą należy przesłać do frankowicza pocztą, ten musi podpisać wszelkie dokumenty własnoręcznie i odesłać do kancelarii frankowej. To może trwać nawet kilkanaście dni.

Wytoczeniu powództwa frankowego przeciwko bankowi powinno towarzyszyć złożenie stosownego wniosku, dzięki któremu możliwe będzie prowadzenie procesu w trybie wideokonferencji. W dobie nowoczesnych rozwiązań technologicznych jest to możliwe, a sędziowie najczęściej nie mają przeciwwskazań, by taki wniosek uwzględniać. Jeśli tylko wniosek zostanie pozytywnie rozpatrzony będzie to oznaczało, że wszelkie przedprocesowe oraz procesowe czynności będzie można zrealizować bez konieczności przyjazdu frankowicza mieszkającego poza granicami kraju. Zauważmy, że przyjazd z Czech czy Niemiec nie będzie wyjątkowo trudny, jednak organizacja przylotu z dalekiej Brazylii czy Kanady będzie bardzo wymagająca.
 

Mieszkanie za granicą – jaki sąd wybrać do zgłoszenia swojej sprawy?

Biorąc pod uwagę zapisy k.p.c. pozew frankowy musi być wniesiony do sądu znajdującego się w okręgu zamieszkania frankowicza. Jednak warto zauważyć, że przepisy prawa cywilnego dość wyjątkowo definiują samo określenie „miejsce zamieszkania”.

Przez „miejsce zamieszkania” należy rozumieć nasze centrum życiowe, w którym mamy rodzinę, przyjaciół, wracamy do tego miejsca regularnie. Zatem ustawodawca odróżnia miejsce pobytu, które może być przejściowe, od miejsca zamieszkania, do którego jesteśmy bardziej przywiązani.

Dlaczego taka wykładnia jest dość istotna? Dlatego, że wyjazdy za granicę nie zawsze wiążą się z emigracją na stałe, a jedynie na jakiś okres. A powodem wyjazdu jest np. poprawa sytuacji finansowej, właśnie ze względu na bardzo duże podwyżki rat kapitałowo-odsetkowych. Warto też odnotować, że wielu Polaków pracuje za granicą od kilkunastu lat, ale nie wiąże ich z zagranicą nic poza pracą. Mają rodzinę i dom w Polsce, wówczas uznaje się, że miejsce zamieszkania jest w Polsce, nie poza granicami kraju. Zatem jeśli z tak interpretowanych przepisów prawa wynika, że mieszkamy w Polsce, możemy pozywać bank w polskim sądzie.
 

Frankowicz mieszka poza granicami kraju – co w takiej sytuacji?

Jeśli kredytobiorca mieszka za granicą i tam toczy się jego życie powinien on wówczas skonsultować się z prawnikiem, który przeanalizuje całą jego prawną sytuację. Zwróćmy uwagę na to, że w inny sposób kształtuje się sytuacja osób mieszkających w Unii Europejskiej, a inaczej może kształtować się tych mieszkających poza Europą.

Tak jak w każdym przypadku kredytu frankowego, tak i w tej sytuacji konieczna będzie również analiza samej treści umowy kredytu. W umowie mogą być zawarte treści dotyczące tego, jaki sąd jest właściwy do rozpoznania sprawy frankowej.

Mieszkając za granicą mamy więc możliwość wytoczenia powództwa przeciwko bankowi. Warto mieć na uwadze, że w sprawie o unieważnienie sprawy frankowej możemy wygrać od kilkudziesięciu do nawet kilkuset tysięcy złotych. Powinniśmy więc zdawać sobie sprawę ze swoich praw i tego czy bank nie stosował nieuczciwych zapisów w umowie. Miejmy też na uwadze to, że obecnie nawet 97% spraw rozpatrywanych jest na korzyść frankowiczów.
 



Data publikacji: 3 lipca 2023

Chętnie odpowiemy na pytania dotyczące kredytów i pozwów bankowych
Paweł Artymionek - obsługa prawna Wrocław
Paweł Artymionek
Radca prawny
Adam Citko - obsługa prawna Wrocław
Adam Citko
Radca prawny

Oceń wpis
Udostępnij
Wydrukuj