Kolejna wygrana przed TSUE – wyrok z dnia 18 listopada 2021 r. w sprawie o sygn. akt C-212/20


Dnia 18 listopada 2021 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpatrywał kolejne pytania zadane w sprawie kredytów waloryzowanych. Pytania postawione przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli w Warszawie brzmiały:

  • Czy w świetle art. 3 ust. 1, art. 4 ust. 1 i art. 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz jej motywów, przewidujących obowiązek sporządzania umowy prostym i zrozumiałym językiem oraz konieczność interpretowania wątpliwości na korzyść konsumenta, zapis umowy określający kurs kupna i sprzedaży waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego kursem waluty obcej musi być sformułowany w sposób jednoznaczny, tj. tak, aby kredytobiorca/konsument mógł samodzielne określić ten kurs w danym dniu, czy też w świetle rodzaju umowy, o którym mowa w art. 4 ust. 1 w/w dyrektywy, długoterminowego (kilkudziesięcioletniego) charakteru umowy oraz faktu, iż wysokość waluty obcej podlega ciągłym (w każdej chwili) zmianom, możliwe jest sformułowanie postanowienia umownego w sposób ogólniejszy, a mianowicie odnoszący się do rynkowej wysokości waluty obcej uniemożliwiający wprowadzenie znaczącej nierównowagi stron w zakresie praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta w rozumieniu art. 3 ust. 1 w/w dyrektywy;
  • W razie pozytywnej odpowiedzi na pierwsze, czy w świetle art. 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz jej motywów, możliwa jest interpretacja zapisu umownego dotyczącego określania przez kredytodawcę (bank) kursu kupna i sprzedaży waluty obcej w ten sposób, aby rozstrzygnąć wątpliwości umowne na korzyść konsumenta i przyjąć, że umowa określa kursy kupna i sprzedaży waluty obcej, nie w sposób dowolny, lecz wolnorynkowy zwłaszcza w sytuacji, gdy obie strony tak samo rozumiały zapisy umowne określające kurs kupna i sprzedaży waluty obcej bądź kredytobiorca/konsument nie był zainteresowany kwestionowanym postanowieniem umownym w czasie zawarcia umowy i jej wykonywania, w tym nie zaznajomił się z treścią umowy w chwili jej zawarcia i przez cały czas jej trwania.

Zadane pytania dotyczyły kwestii, które nie powinny budzić wątpliwości sądów. Oscylowały one wokół ustalenia możliwości ratowania umów kredytów waloryzowanych przed stwierdzeniem ich nieważności. W pierwszym przypadku Sąd Rejonowy pytał, czy prawidłowe pozostaje sformułowanie zapisu odnoszącego się do tabeli kursowej, jeżeli kurs uzależniony zostaje od kursu rynkowego i nie może znacznie od niego odbiegać. W drugim zaś pytaniu podniesiono kwestię ewentualnego odtworzenia woli stron umowy kredytowej w sytuacji, w której kredytobiorca treści umowy nie kwestionował w momencie jej zawierania (lub nawet umowy nie czytał), zaś zapisy umowy rozumiał w taki sposób, że kurs wyznaczany przez bank będzie kursem rynkowym.

Czy pytania Sądu Rejonowego miały uzasadnienie?

W tym miejscu należy zauważyć, że pytania zadane przez Sąd Rejonowy nie znajdowały większego uzasadnienia. Orzecznictwo zarówno polskich sądów powszechnych, jak i samego TSUE dość jednoznacznie rozstrzygnęło kwestię „ratowania” nieważnych umów kredytowych. Uzasadnianie prawidłowości umów kredytów waloryzowanych może nastąpić na dwóch etapach: albo na moment jej wykonywania/zawarcia, albo na moment usunięcia z niej klauzul abuzywnych.

W pierwszym wymienionym powyżej przypadku następuje próba wykazania, że zapisy umowy kredytowej są zgodne z prawem, a więc nie są abuzywne. Brak niedozwolonego charakteru klauzuli pozwalałby na jej stosowanie. Pytanie Sądu Rejonowego sprowadzało się do tego, czy zapis klauzuli ograniczający ewentualne naruszenie praw konsumenta do niewielkiego odchylenia od kursu rynkowego, skutkowałby uznaniem jej za prawidłową. Wydaje się, że szczególną uwagę Sąd Rejonowy zwrócił w tym przypadku na kwestię późniejszego wykonywania umowy kredytowej. Jeżeli kurs faktycznie stosowany przez bank nie odbiegał znacznie od kursu rynkowego, to czy klauzulę taką można uznać za abuzywną?
 

Sprawdź czy Twoja umowa zawiera klauzyle abuzywne
 

Pytanie zadane w ten sposób nie wymagało szczególnej odpowiedzi ze strony TSUE, jeżeli weźmie się pod uwagę analizę przepisów dotyczących klauzul abuzywnych. Nie można bowiem zapominać, że klauzula uznawana jest za abuzywną, jeżeli narusza interesy konsumenta w sposób rażący oraz narusza dobre obyczaje. Kwestia wskazanych naruszeń badana zaś jest na moment zawarcia umowy. Nie ma więc znaczenia późniejsze wykonywanie umowy. Innymi słowy, brak skorzystania przez przedsiębiorcę z abuzywnej klauzuli nie zwalnia go z odpowiedzialności za jej wprowadzenie. W omawianym przypadku należy zauważyć, że banki z klauzuli korzystały, a jedynie wskazywały na to, że stosowany kurs nie odbiegał od kursu rynkowego. Nie może jednak umknąć uwadze fakt, że kurs rynkowy... stanowi wynik kursu bankowych. Na wysokość kursu rynkowego największy wpływ mają bowiem kursy stosowane przez poszczególne banki. W efekcie koło się zamyka, a stwierdzenie banków można sprowadzić do tego, że stosowały kurs rynkowy, który same tworzyły.

Drugie zadane przez Sąd Rejonowy pytanie wiązało się ściśle z wiedzą konsumenta oraz jego działaniem w momencie zawierania umowy kredytowej. Należy jednak podkreślić, że wiedza konsumenta nie ma praktycznego znaczenia dla oceny abuzywności klauzuli. Wynika to z faktu, że konsument nie był stroną, której wiedza mogłaby wpłynąć na konstrukcję umowy. Fakt przeczytania i zrozumienia umowy przez konsumenta nie zmienia oceny charakteru zapisu, skoro konsument nie miał realnego wpływu na konstrukcję umowy. Kwestia rozumienia klauzuli w określony sposób przez konsumenta także nie wpływa na abuzywny charakter zapisu. Jedynie świadoma i wyraźna wola konsumenta co do stosowania klauzuli abuzywnej mogłaby sankcjonować jej obowiązywanie. Kwestia ta wynika z istoty klauzul abuzywnych, których nie może konsument akceptować w sposób dorozumiany.
 

Odpowiedzi TSUE – konsumenta należy chronić

Wyżej przedstawiona interpretacja pozostaje zgodna z zapatrywaniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dnia 18 listopada 2021 r. TSUE wydał wyrok w sprawie o sygn. akt C-212/20, w którym jednoznacznie stanął po stronie konsumentów.

Odpowiadając na pytanie pierwsze TSUE wskazał, że: „Artykuł 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowałem oraz uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę.”. Trybunał podszedł więc do przedmiotowej kwestii bardzo szeroko, wskazując, że jedynie możliwość samodzielnego określenia kursu waluty przez kredytobiorcę mogłaby zostać uznana za prawidłową. Innymi słowy, wszystkie odwołania do oceny wskaźników makroekonomicznych pozostają nieprawidłowe, ponieważ pozwalają na znaczny margines swobody.

W przypadku drugiego pytania TSUE wskazał, że nie jest możliwe odtworzenie woli konsumenta na dzień zawierania umowy kredytowej w taki sposób, aby służyło to akceptacji abuzywnego charakteru klauzuli. Umowy nie można więc uzupełniać zgodną wolą stron, w tym także opierając się na art. 65 KC. Uzupełnienie umowy kredytowej może nastąpić jedynie za pomocą przepisu dyspozytywnego, którego w polskim prawie nie znajdujemy. TSUE po raz kolejny podkreślił, że nie jest zadaniem sądu łagodzenie negatywnego efektu usunięcia klauzuli po stronie przedsiębiorcy.
 

TSUE po stronie kredytobiorców

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej po raz kolejny stanął po stronie kredytobiorców. Jest to już trzeci z kolei wyrok TSUE (po C-260/18 oraz C-19/20), w którym wskazano na konieczność zdecydowanego rozprawienia się z umowami waloryzowanymi. Tym bardziej dziwi więc fakt, że do TSUE kierowane są kolejne pytania sądów powszechnych, zaś Sąd Najwyższy nie podejmuje rozstrzygnięć w sprawach kredytów waloryzowanych. Stanowisko TSUE zostało jasno przedstawione i dalsze poszukiwanie sposobu na ratowanie banków pozostaje niezasadne. 




Data publikacji: 22 listopada 2021

Chętnie odpowiemy na pytania dotyczące kredytów i pozwów bankowych
Paweł Artymionek - obsługa prawna Wrocław
Paweł Artymionek
Radca prawny
Adam Citko - obsługa prawna Wrocław
Adam Citko
Radca prawny

Oceń wpis
Udostępnij
Wydrukuj